poniedziałek, 7 października 2013

W bibliotece, poniedzialek.

BONJOUR!

Wlasnie siedze sobie w CDI, czyli tak zwanej bibliotece i strasznie sie nudze, wiec postanowilam cos wam napisac ! Ogolnie zacznijmy od tego jak sie tu znalazlam. Nie cwicze na w-fie. Tak, tym razem moja kolej :D Ostatnia lekcja poswiecona na rugby mnie ominie.. smutno.. Nie, wcale nie smutno! Przez caly miesiac sie meczylam z tymi RUGBAMI ...
Na obiad dzisiaj bylo pure z jakims bardzo dziwnie wygladajacym miesem i jak zwykle kiedy bylam bardzo glodna, odechcialo mi sie zaraz jak zobaczylam obiad! Ale w sumie to bylo nawet dobre + deser i seeeeeeer! mniam :) Skoro juz mowa o serze: moja rodzinka caly czas sie ze mnie smieje, bo ser pochlaniam jak odkurzacz i specjalnie dla mnie kupuja go wiecej ;p
Na hiszpanskim dzisiaj siedzialam bez cajecia calutkie dwie godziny, bo klasa musiala przeczytaj jakis tekst i odpowiedziec na pytania do niego a ja niestety hiszpanskiego nie rozumiem .. :D
Marze juz o tym, zeby wrocic do Polski i zjesc polski obiadek ! No ale coz, jeszcze dwa miesiace.. Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, przynajmniej juz dostalysmy kieszonkowe i mozemy w srode po lekcjach jechac do miasta ! :)

Yhh! Jak ten czas wolno leci .. zaczelam pisac tego posta o 14:11 a jest 14:19 ! I pomyslec ze mam tu siedziec jeszcze dwie godziny!!!

************************************KONIEC***************************************

1 komentarz: