sobota, 5 października 2013

Weekend.

BONJOUR!

Sobota:
W sobote rano razem z rodzinka i jedna z Wloszek pojechalismy do jakiegos zakladu na jakies dni otwarte, czy cos, zeby robic sok jablkowy, ktory w efekcie koncowym byl pyszny i dostalam od rodzinki dzie butelki, zeby zawiezc do Polski wiec pewnie nieliczni z was beda mieli okazie go sprobowac! A tak ogolnie to nie dzialo sie wiecej nic ciekawego poza tym, ze wieczorzm przyszedl na kolacje Michael, chlopak, ktory mieszkal u mnie przez trzy tygodnie podczas jego pobytu w Polsce. Z tej okazji razem z Pania Bielak upieklysmy ciasto jablkowe. Na kolacji bylo bardzo milo i nawet pogadalam sobie troche po francusku! :)

Niedziela:
W niedziele moja rodzinka zabrala mnie i Natalke nad Atlantyk! Piekne widoki, upal, ocean, pelno zdjec! Ahh !! Najpierw, standardowo obiad w plenerze, czyli tak zwany picque-nicque. Pozniej SPACER i to dlugi spacer. Troche po plazy, troche nad plaza, ogolnie duzo chodzenia, ale warto bylo! Poznij przeszlismy spory kawalek w poszukiwaniu widokowek, ktorych w efekcie koncowym i tak nie znalezlismy .. 






Z nowa mama :)






MEDUZA tadammmm :D




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz